niedziela, 19 stycznia 2014

Kawiarenka ( EunHyuk - Super Junior) +18


Z Dedykacją dla Martyny Lee c:
ENDŻOJ

 Nowy rok rozpoczął się dla ciebie bardzo dobrze. Przeprowadziłaś się do Korei, w której już od dawna chciałaś mieszkać. Znalazłaś dobrze płatną pracę i niewielki domek, który jak na swoją cenę był na prawdę przytulny. Dzień jak co dzień, szykowałaś się do pracy. Skończyłaś śniadanie, zarzuciłaś na siebie kurtkę i wyszłaś z domu. Pracowałaś w kawiarence. Lubiłaś tą pracę. Codziennie widywałaś nowe lub już bardzo dobrze znane twarze. Zawszę uśmiechnięci i zadowoleni z pysznej kawy, którą tu serwowano. Miła obsługa, wyśmienite gorące napoje, czego chcieć więcej?
 Dzień w pracy minął ci szybko. Jeszcze ostatni klienci i mogłaś już iść do domu. Wtedy do pomieszczenia wszedł mężczyzna w długim, czarnym płaszczu i kapeluszu. Podszedł do lady
- Annyeonghaseyo, w czym mogę służyć? - uśmiechnęłaś się.
- Poproszę zwykłą kawę - opowiedział po chwili. Wydawało ci się, że słyszałaś już gdzieś jego głos, ale nie mogłaś sobie teraz przypomnieć. Przygotowałaś kawę i podałaś klientowi. Mężczyzna uśmiechnął się, wziął napój i usiadł przy stoliku. Próbowałaś sobie przypomnieć skąd go kojarzysz, ale nie wychodziło ci to. Przyglądałaś się tajemniczemu chłopakowi przez jakiś czas. Twoja przyjaciółka MinYu szturchnęła cię w ramie
- Yah! Bo jeszcze pomyśli, że jesteś jakimś gwałcicielem czy coś - zaśmiała się
-C-co? J-ja? N-nie...
- Już się nie tłumacz tylko wracaj do pracy, jeszcze pół godziny i koniec~ - poklepała cie po ramieniu i wróciła na swoje stanowisko.
Zbliżała się godzina zamknięcia lokalu, a tajemniczy mężczyzna nadal siedział przy stoliku, sącząc kawę i czytając jakieś czasopismo. Od czasu do czasu spoglądał znad lektury, aby zobaczyć co się dzieje w lokalu.
-Mógłby już sobie iść - szepnęła do ciebie MinYu
-Nie bądź nie miła!
-Ale ja chcę już iść do domu~!
-Ciszej, bo cię usłyszy - skarciłaś ją
-Podejdź do niego i spytaj się czy ma zamiar w ogóle wyjść stąd
-Co?! Czemu ja? - oburzyłaś się
-Bo ty sprzedałaś mu kawę!
-No i co z tego?!
-No idź! W tobie cała nadzieja! - westchnęłaś ciężko i spojrzałaś w stronę zajętego stolika. Mężczyzna nadal czytał gazetę. Wzięłaś głęboki oddech i ruszyłaś w stronę ostatniego klienta. Stanęłaś obok chłopaka i odkaszlnęłaś. Jak na zawołanie wychylił się zza gazety.
-Przepraszam pana, ale obawiam się, że musi pan opuścić lokal ponieważ już zamykamy. - chłopak spojrzał prosto w twoje oczy
- A muszę? - w jego głosie było można wyczuć zawód.
- Niestety tak, ale zapraszamy ponownie jutro - uśmiechnęłaś się uroczo, na co chłopak odpowiedział tym samym. Był na prawdę przystojny, gdy teraz mogłaś mu się dokładnie przyjrzeć. Chłopak westchnął po czym wstał.
-Ale pod jednym warunkiem, dasz mi się odprowadzić do domu - uśmiechnął się. Miałaś mieszane uczucia, ale ostatecznie zgodziłaś się. Byłaś już zmęczona, a mieszkałaś tylko kilka ulic dalej. Wytarłaś ostatni stoliczek, zabrałaś swoje rzeczy i już mogłaś wychodzić. Chłopak czekał tuż przy wyjściu. Gdy wyszliście z kawiarenki, było już ciemno i gdyby nie lampy nie widziałabyś nic. Przez pierwsze kilka minut szliście w ciszy. Bałaś się go trochę. Po chwili się odezwał
-Jak masz na imię?
-_____
-_____..... Piękne imię, nie jesteś stąd prawda?
- Nie, jestem z Polski
-Polska? A gdzie to jest?
-W Europie - zaśmiałaś się. Chłopak przez chwilę myślał
-Hmmm.... Niestety nie wiem gdzie to jest - zaśmiał się nerwowo
-Nie szkodzi - odwzajemniłaś uśmiech.
-Ja jestem HyukJae ale przyjaciele mówią na mnie EunHyuk.
I wtedy coś ci zaświtało, już pamiętasz skąd go znasz. To członek zespołu Super Junior, zespołu który uwielbia twoja koleżanka. Dziwne, że go nie poznałaś. Chłopak złapał delikatnie twoją rękę.
-Mówił ci już ktoś, że jesteś śliczna? - zarumieniłaś się.
-N-nie, jesteś pierwszy - chłopak uśmiechnął się. Szliście w cieszy aż doszliście do twojego domu.
-Mam nadzieję, że jutro też przyjdziesz do kawiarenki
-Oczywiście - Hyuk przybliżył się do ciebie i pocałował w czoło
-Annyeongi jumuseyo - chłopak odszedł, a ty stałaś tam jak wryta. Gdy się ocknęłaś, uśmiechnęłaś się pod nosem i weszłaś do domu. Byłaś na prawdę zmęczona, więc od razu położyłaś się spać. Następnego dnia myślałaś nad tym czy EunHyuk na pewno przyjdzie. Wyszłaś z domu i po kilkunastu minutach byłaś już w kawiarence. Kierownik postanowił, że kelnerki mają nosić stroje. Nie przeszkadzało ci to, jednak wydawało ci się, że twoja spódniczka jest zbyt krótka. Przyjaciółka upewniała cię, że tak nie jest i że wyglądasz w niej ślicznie. Minęło pół godziny, a w lokalu już tętniło życiem. Każdy z rana przyszedł po to żeby napić się pysznej kawy. Nie mieliście jeszcze ani jednej skargi na to, że napoje są niedobre. Wszyscy zawsze byli zadowoleni. Wasza kawiarenka była na prawdę popularna. Twoja przyjaciółka podeszła to ciebie i zaczęła wypytywać
-I jak było wczoraj z Panem Przystojniaczkiem?
-Z kim?
-No z tym chłopakiem co wczoraj odprowadzał cię do domu! Było coś między wami?! Widziałam jak na ciebie patrzył! Przyznaj się! Co robiliście?
-Aigoo! Nic nie robiliśmy i nie krzycz tak, bo nam klientów straszysz! Nic między nami nie było, on tylko...
-No co, no co!
-Tylko pocałował mnie w czoło~ - uśmiechnęłaś się mimowolnie pod nosem
-Uuuu~ Nasza ____ będzie miała chłopaka! - dziewczyna rzuciła się na ciebie i zaczęła przytulać
-Aish.. Puść mnie, bo mnie udusisz!
Waszą rozmowę przerwał dzwoneczek który sygnalizował nowego klienta. Spojrzałaś w stronę drzwi. Do pomieszczenia wszedł EunHyuk. Podszedł do lady. Przywitałaś go uśmiechem
-Witam, co podać?
-Macie może mleko truskawkowe? - uśmiechnął się
-Oczywiście~ Już podaję! - podałaś mu kartonik z mlekiem i chłopak udał się do wolnego stolika. MinYu szturchnęła cię
-No już, podejdź do niego!
-C-co? Po co?
-Przywitać się! Idź, ja obsłużę klientów!
-Dasz sobie radę?
-Kiedyś mi się za to odwdzięczysz - wytknęła ci język i puściła oczko.
Niepewnie podeszłaś do chłopaka. Spojrzał na ciebie i uśmiechnął się.
-Ślicznie w tym wyglądasz - skomplementował
-Chincha? Mi się wydaje, że jest zbyt skąpo - zaczęłaś ściągać niżej spódniczkę, lecz nie było to już możliwe bo była już tak nisko, jak to tylko możliwe.
-Nie prawda, jest doskonale! - uśmiechnęłaś się.
Chłopak przychodził do kawiarenki prawie codziennie i zawszę cię odprowadzał do domu. Pewnego dnia spytał się czy zostaniesz jego dziewczyną. Zgodziłaś się. Zaprosiłaś go do swojego domu na film. Chłopak nie wytrzymał i w połowie filmu zaczął całować cię po szyi a ty uległaś mu. Jego usta błądziły po twoim ciele, a ubrania znikały z was w zawrotnym tempie. Dwa ciała pragnące tego samego. Pokój wypełniało pożądanie oraz ciche pojękiwania. Chłopak sprawnie ściągnął z ciebie bieliznę i wszedł w ciebie pewnym ruchem. Poruszał się na początku powoli i delikatnie całując twoją szyję, a ty pod wpływem jego ruchów poruszałaś biodrami. Przyspieszył, a z twoich ust wydobywały się jęki rozkoszy. Doszedł, a ty razem z nim. Chłopak położył się obok ciebie i przytulił mocno. Schowałaś głowę w zagłębieniu jego szyi.
-Saranghae _____~
-Ja ciebie też Hyukie~ - Uśmiechnęłaś się i cmoknęłaś chłopaka na dobranoc.

-----------------------------------------------

Przepraszam że scenariusz wyszedł jaki wyszedł ;-; Myślę jednak, że nie zalicza się do katastroficznych porażek xD

1 komentarz:

  1. Aww jakie to urocze *.* (do czasu co prawda, bo dalej się śmiałam, ale zawsze tak mam na smutach xd) czekam na następne ^^

    OdpowiedzUsuń